sobota, 28 czerwca 2014

Przełomowa aktualizacja #9!

Moi Drodzy!

Mam do Was ogromną prośbę: nie padnijcie, jak zobaczycie poniższe zdjęcia :) Piszę jak najbardziej serio!

Gwoli przypomnienia, zdj z poprzedniej aktualizacji: 



"Włosy do podcięcia"... Zrobiłam to - podcięłam włosy do linii brody! Mają one teraz dokładnie 28 cm długości.

Mąż labidzi: "Gdzie Twoje włosy?!", a ja tęsknię za dawną długością; pocieszam się cały czas tym, że włosy odrosną. No bo odrosną :P A że w aktualnej długości zupełnie mi nie do twarzy, to nieważne - najważniejsze, że mój cel został ostatecznie osiągnięty - zapuściłam grzywkę i wyrównałam ją z resztą włosów <3 Czyli hulaj duszo, piekła nie ma, ZAPUSZCZAM i nic mnie przed tym nie powstrzyma! (no, chyba, że zobaczę przerzedzone/rozdwajające/kruszące/znajdujące się w złym stanie końce :P)

A przechodząc do meritum, oto aktualne zdjęcia moich obciętych i świeżo zacassiowanych Henną Irańską włosów:

czwartek, 26 czerwca 2014

Nourishing Coconut Milk Anti - Breakage Serum, czyli odżywcze serum wzmacniające Organix - recenzja!

Cześć Wszystkim :)

Dziś zamieszczam recenzję serum firmy Organix na życzenie jednej z Czytelniczek :)



Wstęp: Kupiłam go w tamtym roku, pod koniec kwietnia, a zaczęłam go stosować jakoś 2-3 miesiące później. Pamiętam, że byłam rozczarowana jedwabiem CHI, który nie zapobiegł ponownemu rozdwajaniu się końcówek, dlatego zakupiłam serum Organix. Zapłaciłam za niego 20zł w drogerii Hebe - i z tego, co się orientuję, to stacjonarnie tylko tam można go nabyć. Opakowanie ma pojemność aż 118ml, a odpowiednią ilość serum można dozować za pomocą pompki (wg mnie to bardzo wygodne rozwiązanie), która na szczęście się nie zacina ;) Pół naciśnięcia pompki dawało mi odpowiednią ilość serum na moje włosy, także jest ono naprawdę bardzo wydajne. Ponadto serum posiada konsystencję olejku, no i cudownie pachnie kokosami <3

sobota, 21 czerwca 2014

Kokosowa "niedziela dla włosów" #2 :)

Hej Kochani! :* 

Pomimo, że ciężki czas dla mnie nadszedł (sesja + godzenie jej z pracą), to znalazłam dziś chwilę na to, aby dogodzić porządnie swoim włosom :) Jutro nie byłoby na to szans, ponieważ idę do pracy, a potem uczę się do egzaminu, który mam w poniedziałek :P

Co zatem zrobiłam dziś dla swoich włosów? Ano, m.in. naolejowałam je olejem kokosowym, o którym już wcześniej pisałam:




Niby nic, ale dawno nie olejowałam włosów :( Nie znaczy to, że unikałam olejów - po prostu poszłam na skróty i zaczęłam dodawać do maski Gloria po kilka kropel właśnie oleju kokosowego (najczęściej jeszcze ze spiruliną), a jako takiego zabiegu olejowania włosów naprawdę dawno nie robiłam.. :(

niedziela, 8 czerwca 2014

Cassia nie od Khadi - czyli Bezbarwna Henna Irańska

Witam serdecznie, nieco zaślumfana - bo jak na złość, w taką piękną pogodę, zachorowałam...

Dziś się już nieco lepiej czuję, więc korzystając z wolnego czasu, napiszę Wam o moich wrażeniach dt. Irańskiej Cassi :) Zapraszam!




"Zacassiowanie" włosów chodziło za mną już od dłuższego czasu, ponieważ czułam, że moim włosom brakuje porządnego usztywnienia i efektu ich pogrubienia ;) Już byłam pewna, że zakupię ponownie cassię firmy Khadi, gdy na stronie Triny.pl ujrzałam tę oto "Hennę irańską" - jak zapewnia producent - jest to "najwyższy gatunek". Cena jest kusząca - 9zł za 50g henny, więc pomyślałam: czemu by nie spróbować? :) Tym bardziej, że te 50g spokojnie na moją długość włosów wystarczy.