Cześć Kochani! :*
Ponieważ ostatnio trochę kosmetyków wydenkowałam ;) to nareszcie w mojej pielęgnacji zaszła zmiana :) Zanim jednak przeszłam do pełnowymiarowych kosmetyków, to zużyłam także odlewki, które otrzymałam od
Martusi, a poza tym... Dziś jeszcze miałam wymiankę z
Al KhazzaR :D Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję! :*
Od Martusi
otrzymałam:
1. Olej kokosowy rafinowany - o tym olejku
napiszę specjalnie w osobnej notce ;)
2. Szampon Natura Siberica, Objętość i Nawilżenie
- szampon, jak to szampon, był dobry, delikatny, ale po nim żadnej
objętości nie zauważyłam...
3. Maskę NaturVital Sensitive Hair Mask, z aloesem
- niestety, ale maska utwierdziła mnie w przekonaniu, że moje włosy aloesu nie
lubią :( Mam po niej przenawilżone włosy, przyklapnięte i szybciej się
przetłuszczają! Moje włosy chyba są jakieś dziwne, naprawdę...
4. Maskę Pervoe Reshenie, Planeta Organica, Black
Moroccan Hair Mask - za tę odlewkę Martusi jestem szczególnie
wdzięczna, ponieważ oprócz ajurwedyjskiej, planowałam zakup właśnie tej,
marokańskiej wersji. Dlaczego? Ponieważ wiem, że na moich włosach kompletnie
się nie sprawdza! Położona na skalp, powodowała łupież oraz swędzenie skóry
głowy, natomiast na długości moje włosy były po niej matowe, nienawilżone :(
Więc teraz już wiem, że jej na 100% nie zakupię...
5. Szampon i odżywkę Baikal Herbals - o których
Martusia pisała u siebie na blogu (
klik! i
klik!).
A jak się sprawdziły na moich włosach? Szamponu
użyłam tylko dwa razy, bo wysuszał moje włosy (pomimo użycia odżywki na
długość!). No cóż, resztę wykończył mąż...
Natomiast odżywka nie była taka zła, a właściwie
była neutralna - krzywdy włosom nie robiła, ale jakichś plusów u niej nie
odnotowałam. Ot, całkiem przeciętna ;)
A od Al KhazzaR z kolei dostałam:
1. Indyjską wcierkę Japakusum
2. Pervoe Reshenie, Planeta Organica, Toscana Hair Mask, czyli toskańską maskę ;)
3. Planeta Organica z serii Morza Martwego - mineralna maska przeciw wypadaniu włosów
Bardzo jestem ciekawa, jak będą się sprawować na moich włosach! :)
A oto kosmetyki pełnowymiarowe, które posiadam i będę w najbliższych miesiącach używać:
1. Kosmetyki przywiezione prosto z Indii, czyli Biotique: Bio Thyme, Fresh Sparkle Volume Conditioner (odżywka dla włosów cienkich i rzadkich), Bio Musk Root (maska stymulująca wzrost włosów), Bio Soya Protein, Fresh Balancing Shampoo (szampon do włosów farbowanych i zniszczonych) oraz Himalaya: Anti-Dandruff Hair Cream (przeciwłupieżowa maska do włosów) - jeszcze ich nie używałam ;)