wtorek, 7 października 2014

O mojej metodzie mycia włosów - czyli MOMO

Hej, hej! :)

Od dawna planowałam napisać notkę o tym, w jaki sposób myję swoje włosy na co dzień, ale wciąż o tym zapominałam!

O słynnej metodzie OMO nie muszę żadnej włosomaniaczce pisać ;) W skrócie napiszę, że jest to metoda odżywka-mycie-odżywka, a w niej naprawdę różne warianty: każda z nas może zadecydować, czy jako pierwsze O pójdzie odżywcza maska/odżywka, albo i też olej, czy też w pierwszej kolejności pójdzie odżywka, którą chcemy jak najszybciej zużyć, bo słabo działa, a jako drugie O dać sprawdzającą się na naszych włosach maskę/odżywkę - wybór należy do nas. 
Są jeszcze inne metody, jak na przykład OO - czyli mycie włosów za pomocą odżywki, a następnie użycie maski/innej odżywki, albo OM - maska/odżywka, a następnie umycie włosów.




Z powyższych 3 metod, OO nie miałam odwagi nigdy zastosować (jestem pewna, że skończyłoby się to u mnie niedomyciem włosów), natomiast OMO oraz OM w moim przypadku się nie sprawdza, a przynajmniej nie tak dobrze, jak moja metoda MOMO.


Pewnie pukniecie się w czoło i pomyślicie: "Po cholerę Ag90 myje dwa razy włosy?!" - już wyjaśniam, dlaczego :P
Moją bolączką od zawsze jest hiper-szybko przetłuszczający się skalp. Nie ma zmiłuj, zawsze ale to ZAWSZE moje włosy wyglądają niefajnie już po 12h - zakładając oczywiście, że nie zdarzyła mi się wpadka typu "obciążyłam sobie włosy maską", bo wtedy włosy od razu nadają się do mycia. Sam szampon łagodny to za mało, by domyć moje włosy, a użycie tylko szamponu z SLS/SLES za bardzo oczyszcza skórę głowy i wtedy mamy reakcję "obronną" - szybciej się przetłuszczają włosy. Zasada złotego środka to strzał w 10 dla moich włosów.

Przechodząc już do sedna - jak wygląda moja metoda MOMO?

1) M - mycie szamponem z SLS/SLES - mój przetłuszczony skalp oraz włosy domagają się porządnego oczyszczenia. W życiu na brudne włosy nie dałabym maski, bo po pierwsze, maska na pewno aż tak dobrze by nie zadziałała, dwa, dla zwyczajnej higieny - analogią tłumacząc, czy balsamujecie swoje ciało jak jesteście czyste, czy brudne? :P No właśnie...

2) O - do pierwszego O zawsze daję maskę, którą trzymam na włosach ok. 30 min. Z dwóch powodów ;) po pierwsze, dzięki temu nie ryzykuję wtedy obciążeniem włosów, po drugie... Za ten czas kąpię się w wannie - a że moje kąpiele są naprawdę ciepłe, a wręcz gorące ;) to opary ciepła zapewniają lepsze dojście wszystkich składników odżywczych maski wgłąb włosów :)

3) M + 4) O - jeden opis będzie dla tych dwóch punktów. Spłukuję maskę z włosów, a następnie daję na długość włosów odżywkę i przechodzę do mycia skalpu łagodnym szamponem papryczkowym Love2Mix. Odżywka robi za zabezpieczenie włosów, natomiast mycie gwarantuje "odciążenie" skalpu po odżywczej masce z pierwszego O.

Uwierzcie mi, że ta metoda naprawdę działa! :) Dzięki niej moje włosy spokojnie wytrzymują calusieńką dobę, a nawet i dłużej (do półtorej dnia), co naprawdę jest dla mnie nie lada sukcesem! 
Nawet niedawno spróbowałam nieco zmodyfikować swoją metodę, i tak na pierwsze M również użyłam szamponu papryczkowego. Nie zadziałało, włosy wytrzymały standardowe 12h. Po prostu musi być jako pierwsze M coś mocniejszego dla mojej łepetyny :P Tyle samo czasu też wytrzymują przy pozostałych metodach OMO i OM.

A Wy w jakich sposób myjecie włosy? Pokusicie się może na metodę MOMO? :)

Pozdrawiam serdecznie,
Ag90 

43 komentarze:

  1. Ja najczęściej myję włosy normalną metodą, potem na jakieś 7-8 minut nakładam odżywkę :) Czasami się zdarza mycie OMO ale nie lubię czekać, aż pierwsze O zacznie działać i zazwyczaj od razu po nałożeniu spłukuję ją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Twoim włosom to wystarcza - to fajnie :) Moim z kolei trzeba dać coś treściwego na włosy i przytrzymać to dłużej (patrz: pierwsze O), bo na dłuższą metę bez maski nie są szczęśliwe ;P

      Usuń
  2. a próbowałaś "przetrzymywania włosów"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj tak, żeby to raz..! Niestety, skutkowało zawsze tym samym: intensywnym wypadaniem włosów z powodu łoju :/

      Usuń
  3. Ja już próbowałam jej kilkakrotnie dzięki jednemu z Twoich komentarzy na czyimś blogu :D. I jestem choleeernie zadowolona. Włosy zamiast 24h wytrzymują dwie doby. :)) Że nie wspomne o tym, że skończyły się problemy ze swędzeniem głowy itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, no proszę :D Chyba pod jedną z notek Anwen o tej metodzie napisałam, nigdzie indziej nie, aż do dziś ;P
      Cieszę się niezmiernie, że u Ciebie również się sprawdza! :)

      Usuń
  4. śmieszne te nazwy wychodzą :) ja zazwyczaj wybieram omo i sprawdza się. cieszę się, że udało Ci się opanować przetłuszczanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak z ciekawości wygooglowałam, to "momo" są to.. pierożki nepalskie :D Przez chwilę się nawet zastanawiałam, czy nie umieścić zdj tych pierogów ;P

      Usuń
    2. No wlasnie ch ialam powiedziec, w Indiach tez sa dosc popularne :)

      Usuń
    3. Kasia, w Indiach to spotykałam się tylko z samosami :) ale to pewnie dlatego, że byłam w środkowej ich części, a nie na północy ;)

      Usuń
    4. http://2x4stories.com/wp-content/uploads/2014/05/indian-food.jpg

      Mapka dla ciebie :)

      Usuń
  5. Niestety doskonale rozumiem problem przetluszczania wlosow. Ja tez myje swoje codziennie - chociaz rodzina twierdzi ze na drugi dzien tragedii nie ma ale mnie skalp swedzi i czuje sie nieswiezo. Nawet dzis -po poludniu bylam u fryzjera i zasanawiam sie czy rano powinnam jak codzien, umyc wlosy.
    Twoja metoda wyglada ciekawie- stosujesz ja co mycie??? Jest chyba dosc czasochlonna :/
    U mnie zazwyzaj mycie wyglada tak: olej na noc, rano jak mam czas to go emulguje , mycie delikatnym szamponem, odzywka lub maska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, znam doskonale te dylematy! Łączę się w bólu </3
      No widzisz, z kolei Twoja metoda wydaje mi się być czasochłonna :D Tak, stosuję swoją co mycie, i zajmuje ona tyle, co kąpiel w wannie - przecież to tylko jedna "literka" więcej od OMO ;)

      Usuń
  6. No wlasnie nie, bo u mnie pierwsze o-olej- samo sie robi przez noc ;) mycie chwilka, nakladam odzywke, w tym czasie prysznicuje reszte, splukuje i voila :)
    O ile samo mycie to minuta osiem tak czas na zadzialanie odzywki to kilka minut x 2. Ja mam z rana 3 dzieci do wyslania do przedszkola plus siebie do pracy wiec kazda minuta jest na wage zlota :)
    Zreszta nie zauwazylam u siebie wiekszych roznic w przetluszczaniu- czy myje slesem czy lagodnymi szamponami- efekt jest podobny, maski mi raczej nie obciazaja, wiec OMO sie sprawdza :) ale jesli Tobie mycie w ten sposob przedluza swiezosc to su

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super i fajnie ze sie tym z nami dzielisz :)

      Skusilam sie na balsam myjacy sylveco, jestem coekawa czy uda sie dzieki niemu skrocic w sytuacjach kryzysowych mycie do samego M :)

      Usuń
    2. No to fajnie, że OMO u Ciebie się sprawdza :) Powiem szczerze, że nigdy (!) nie olejowałam włosów na noc, bo raz, że nie jestem do tego przekonana, dwa, mąż raczej nie byłby tym zachwycony ;P
      A tym balsamem myjącym sylveco mnie zainteresowałaś! Dzisiaj idę do drogerii Jasmin, to mu się na pewno przyjrzę!

      Usuń
  7. Ja przez długi czas myłam dwa razy włosy, bo mi się przetłuszczały. Dwa razy tym samym szamponem, bez masek, jeszcze przed włosomaniactwem. Gdybym umyła tylko raz, miałabym tłuste włosy na drugi dzień, a tak wytrzymywały spokojnie ze trzy. Na szczęście udało mi się ukrócić przetłuszczanie, zapewne dzięki lepszej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara z Ciebie! :) U mnie pomimo włosomaniaczej pielęgnacji udało mi się przedłużyć świeżość włosów o kolejne 12h... Ale lepszy rydz niż nic :P

      Usuń
  8. Stosuję OM i OMO - na razie sprawdza się. W najbliższym czasie przetestuję Twoją technikę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przetestujesz, to daj znać proszę, jak wrażenia po! :)

      Usuń
    2. Ze względu na brak łagodnego szamponu użyłam dwa razy tego samego z SLESem.
      1)M - Joanna z lnem i rumiankiem - włosy i skóra głowy
      2)O - Joanna Ultra Color (nadaje platynowy odcień) - ok.20 min, lekko spłukałam
      3)M - Joanna z lnem i rumiankiem - skupiłam się na skórze głowy
      4)O - Gliss Kur Total Repair - nałożyłam na włosy starając się ominąć skalp - ok. 15min.
      Po wykonaniu całego zabiegu zorientowałam się, że nieco zmodyfikowałam Twoją metodę. :) Włosy były błyszczące, bardzo przyjemne w dotyku a skalp "nie pyskował", w sitku standardowa ilość. Technikę przyswajam i pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, że nie tylko u mnie MOMO dobrze działa! Pozdrawiam :))

      Usuń
  9. Metoda ciekawa i warta wypróbowania ale chyba jak będę miała więcej czasu rano. Wydaje się niespotykanie czasochłonna :). U mnie najczęstsza metoda to OM. I najszybsza bo odżywkę stosuję po prostu na noc, a rano się budzę i myję głowę :). Lubię jeszcze zwykłe MO :). U mnie pojawia się ostatnio dziwna tendencja do tego, że im dłużej spędzam czasu nad włosami tym gorzej wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, jeśli faktycznie tak jest, to wypróbowałabym MOMO przy najbliższej okazji, a jak nie będzie działało, to zostanie sprawdzone u Ciebie OM czy MO :) I przyznaję, rano nie myję włosów, bo nie mam na to czasu, dlatego myję je wieczorem :)

      Usuń
  10. Ja to właściwie jak leci :D Ale zazwyczaj Jako piewsze O - olej, później 2X M i jakąś odżywkę na koniec :D czyli OMMO albo OOMMO gdzie drugim "o" jest maska do włosów :P
    Szaleństwo - ale to pozostałość po nawykach z wysokoporowatej czupryny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łohoho, u Ciebie to dopiero na bogato! :D
      No, ale jeśli to na Twoje włosy działa jak najbardziej pozytywnie, to czemu nie :P

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Daj koniecznie znać, jak się u Ciebie sprawdziła! :)

      Usuń
  12. dobre porównanie z tym balsamowaniem nieumytego ciała :D ja myję włosy najczęściej omo ale pierwsze o to zawsze olej, jakos nie widzi mi się nakładnanie masek przed myciem, ale nie mówie, że to złe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przed myciem nakładać maski, bo gdybym ją dawała jako drugie O, to skończyłoby się u mnie obciążeniem włosów ;) Co kto preferuje, po prostu :)

      Usuń
  13. Myję włosy zawsze wieczorem, rano każda minuta jest zbyt cenna, by je tracić na mycie włosów ;P to raz, a dwa, musiałabym wtedy użyć suszarki, czego moje włosy bardzo nie lubią, bo suszenie je plącze :/
    A właśnie zastanawiałam się co u Ciebie i jak wyglądają Twoje włosy! Jak będziesz miała kiedyś czas i chęci, to wrzuć proszę u siebie posta z aktualizacją włosową, ok? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, ze udalo Ci sie znalezc metode, dzieki ktorej zapanowalas w jakims stopniu nad przetluszczaniem :) U wyglada to jeszcze troche inaczej, myje dlugosc odzywka, skalp szamponem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O myciu długości odżywką, a skalpu szamponem, nie słyszałam :D Jeśli u Ciebie się to sprawdza, to super :)

      Usuń
  15. No wlasnie ja mam teraz problem i rozterke. Myje wlosy co rano, probowalam z opcja wieczorna ale zazwyczaj drugiego dnia juz po poludniu wlosy wygladaja dosc nieswiezo. No ale pal licho, moze jakos by sie przestawily ale...
    Mam problem, czy mniej szkodliwa jest dla wlosow suszarka czy ewentualne polozenie sie spac z wilgotnymi? Bo jak umyje wieczorem to schna mi z 3 godziny. Teraz myje rano i do pracy jade z mokrymi, ale zima to srednia opcja. Dodam ze nie znosze swoich wlosow po suszarce, sa takie lekkie i fruwajace bleee

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie takie metody się nie sprawdzają- myję włosy rano, więc stosuję tylko metodę MO (gdzie jednego dnia włosy myję łagodnym szamponem, zaś drugiego- oczyszczającym). Zauważyłam, że następnego dnia rano włosy są dosyć świeże, ale trochę boję się wydłużyć okres nie mycia włosów do 48h. Przyczyna- wypadające włosy przy zbyt długim przetrzymaniu :(. Być może niedługo skuszę się na przesunięcie mycia włosów na wieczór- wtedy na pewno wypróbuje metodę MOMO :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym myła włosy rano, to rzeczywiście za mało bym miała czasu na MOMO :) A i ja tak mam, że jak zbyt długo przytrzymam nieświeże włosy, to później więcej mi ich wypada :(

      Usuń
  17. Ja nie stosuję tej metody :) Musze kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmm.. mi niby też włosy szybko się przetłuszczają, próbowałam oduczyć się codziennego mycia, i całe włosy myłam co drugi dzień, a samą grzywkę codziennie :P
    Ale ostatnio powróciłam do mycia jednego dnia szampon, a drugiego odżywka ;)
    Próbowałaś szamponu z Yves Rocher Volume? Mam wrażenie, że mi on przedłuża świeżość włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie próbowałam, może się kiedyś na niego skuszę, bo słyszałam, że przedłuża świeżość włosów :)

      Usuń
  19. Kasiu, ja wolę pójść spać z wilgotnymi (nie mokrymi!) włosami - suszarka strasznie mi plącze włosy i wiem, że nią robię swoim włosom więcej krzywdy :/

    OdpowiedzUsuń
  20. A czy próbowałaś używać szamponu przeciwłupieżowego jako tego pierwszego, "megaoczyszczającego"? Nie jest to opcja na co dzień [mówię z pozycji kogoś, kto nie ma łupieżu], ale raz na jakiś czas warto wyszorować głowę czymś takim. Super usuwa resztki produktów do stylizacji i wszystkie inne syfki ;).

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj kochana! Bardzo cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga :) W końcu znalazłam wlosową siostrę. Również mam cienkie włosy i pragnę je zagęścić, ale efektów nie widać :(
    A co do mycia włosów ja stosuję metodę OMO. Zaczęłam już dawno tak robić i nie byłam tego świadoma :) U mnie pierwsze O to olej lub maska albo oba naraz, M to Babydream,a drugie O to delikatna maska lub odżywka b/s :)
    Pozdrawiam i będę tu często zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń