Cześć Wszystkim :)
W końcu od niedawna, bo od początku marca, latam już na bieżąco, według grafiku, dlatego czasu dla siebie (no i niestety też dla bloga) mam jeszcze mniej, niż podczas szkolenia </3 No, ale przechodząc już do tematu notki, oto kosmetyki, które przywiozłam sobie z Polski i stosuję w Arabii:
Wybaczcie słabą jakość zdjęć, zrobiłam je swoim telefonem, bo cyfrówki brak :(
Szampony:
- Joanna, Miód i cytryna - do oczyszczania włosów;
- Yves Rocher, Volume, Volumizing Shampoo - nieco słabszy szampon z ALS; jeszcze nie mam o nim wyrobionego zdania, bo raptem parę razy użyłam, acz muszę przyznać, że rzeczywiście efekt większej objętości jest ;)
- Pervoe Reshenie, Love2Mix, Pomarańcza i papryczka chilli - czyli klasyka, szampon, który używam codziennie :) chociaż przyznam szczerze, że kusi mnie zakup Balsamu Myjącego z betuliną firmy Sylveco i porównać, który z nich jest lepszy;
- suchy szampon Batiste, Oriental - używany tylko w sytuacjach kryzysowych, staram się go jak najrzadziej stosować ze względu na alkohol w składzie.
Odżywki:
Właściwie jest tylko jedna, a mianowicie Balsam Ziołowy na mrożonej wodzie, wzmacniający, do włosów cienkich i osłabionych, Receptury Babuszki Agafii, którą dostałam od przyjaciółki, bo nie była z jej działania zadowolona :P
Maski:
- mój hit nr 1, o którym wciąż zapominam napisać recenzję ;) a mianowicie Gliss Kur Oil Nutritive (żółta), którą kocham używać od półtora roku :D
- nowość, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia - tak, ostatnio mam hopla na punkcie mango :D a jeśli jeszcze jest z dodatkiem kokosu... To już w ogóle nie mogę się oprzeć! Mowa o masce firmy Planeta Organica, seria Afryka, Organic Mango Butter Mask :) Jej właśnie używam najczęściej, bo jest świetną zarówno odżywką, jak i maską ;) Jestem pewna, że kiedyś o niej również napiszę recenzję i czuję, że pozostanie moim włosowym must have!
- Bingo Spa, Spirulina i Keratyna - nawilża skórę głowy i doproteinowuje moje włosy;
- Planeta Organica, Maska ajurwedyjska - dobrze znana ze swego złocistego koloru i błysku ;) A jaki ma zapach! Istna aromaterapia - polecam każdemu fanowi zapachów kadzidlanych! :)
Ponadto:
- Natura Siberica, Scrub do skóry głowy - skuteczny, oczyszcza i koi moją skórę głowy :)
- Planeta Organica, Organiczny olej z pestek mango - o którym napisałam tutaj
- Biokon, Mgiełka z enzymami pijawki - czyli wcierka do skóry głowy, która działa i co ważne, nie zawiera alkoholu;
- Organix, Anti-breakage Serum, Nourishing Coconut Milk - możecie o nim przeczytać w tej recenzji;
Na koniec mam do Was pytanie: czy macie ochotę przeczytać notkę na temat tego, jak mi leci (dosłownie i w przenośni ;) ) w samolocie jako stewardessa? :)
Pozdrawiam! :*
Ag90
Fajne te kosmetyki :) Koniecznie dodaj notkę o lataniu i życiu stewardessy :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że mamy :>
OdpowiedzUsuńGratuluje Kochana regularnych lotow :)! Ten olej z mango wciaz mnie kusi ;) Zdecydowanie chce taki wpis, najlepiej jeszcze urozmaicony radami, jak odwazyc sie wogole wsiasc do samolotu ;) Mam paniczny lek przed lataniem, przez co wakacje marzen odkladam z roku na rok ;) Pozdrawiam serdecznie :*!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy zdołam przekonać - nie udało mi się przekonać nawet swojej mamy, która panicznie boi się polecieć, a uwielbia podróżować! Z tym, że jedzie autokarami, co przy wielogodzinnych podróżach jest dla niej bardzo męczące, bo puchną jej nogi i bolą przez żylaki, a latanie byłoby dla niej wybawieniem (ze względu na znaacznie krótszą podróż)! Ale jasne, spróbuję, a nuż.. :D
UsuńOlej mango jest świetny także do ciała - ratuje moją skórę przed przesuszem arabskim :)
No raczej, że mamy, ja juz chyba nawet raz o tym pisałam, ze uwielbiam takie tematy czytac ^^ koniecznie tez musze ibczaic te maske glis kur :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko lubisz shea, to koniecznie obczaj ;) Maska jest świetna na długość i końce włosów :)
UsuńZadnego z tych produktow nie mialam, no pewnie ze chcemy przeczytac:)
OdpowiedzUsuńMnie kusi scrub do skóry głowy... Może na urodziny? :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie poczytam, na pewno nie brakuje Ci wrażeń z takich podróży!
Czyżbyś miała niedługo urodzinki? ;)
UsuńScrub jest naprawdę świetny, polecam! :)
4 kwietnia i dwie dekady za mną :) Więc na pewno się skuszę, bo domowych peelingów do skóry głowy nie cierpię!
Usuńczekamy na ten wpis, z ciekawoscia przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chętnie poczytam o Twoich doświadczeniach zawodowych. I obejrzę tyle zdjęć ile będziesz skłonna opublikować :)
OdpowiedzUsuńPostaram się przy następnych lotach zrobić parę zdjęć z "tajniaka" - nie będzie to takie łatwe ze względu na obowiązki (wbrew pozorom stewardessa nie tylko obsługuje pasażerów jadąc z wózeczkiem, a przez resztę czasu zbija bąki), ale challenge accepted! ;)
UsuńA ja tym razem nie znam osobiście żadnego z tych produktów. A podoba mi się ten zestaw bardzo :)
OdpowiedzUsuńWreszcie nowa notka :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę czytać wpisy o tym, jak Ci się pracuje.
sprawdź na youtube co ze swoimi włosami zrobiła red lipstick monster - też ma dość rzadkie i cienkie, ale układa je teraz w loczki chyba na papilotach i wyglądają o wiele lepiej (porównaj jakiś jej filmik teraz z takim z przed 2 lat)
OdpowiedzUsuń