poniedziałek, 6 maja 2013

Po dłuższej przerwie - pierwszowrażeniowe recenzje :)

Witajcie! Weekend majowy już się zakończył, więc najwyższa pora, aby napisać kolejną notkę :)

W pierwszej kolejności chciałabym napisać co nieco o tabletkach musujących Plusssz Lady - Włosy i paznokcie, który piłam regularnie od 10. kwietnia. No właśnie, piłam... Ale od 1. maja całkowicie przestałam pić. Dlaczego? Z powodu nieskuteczności, niestety :( W smaku był bardzo dobry (mango), więc przyjemnie się piło, ale odmierzając po 15 dniach długość włosów okazało się, że przyrost wyniósł zaledwie 0,5cm :( Zmierzyłam włosy 1.05, by utwierdzić się w przekonaniu i rzeczywiście było ok. +0.7cm, także niestety, lipa i to po całości, bo mój przeciętny przyrost włosów wynosi 1cm/miesiąc, czyli ani trochę nie zadziałał.
A ślub już tuż tuż, od 1.05 licząc zostało mi dokładnie 4 miesiące na to, by coś podziałać z włosami. I co tu zrobić? Ano posłuchałam Martusi, oraz mojej kumpeli Anety (pozdrawiam Was serdecznie! :) ) i od 1. maja, zamiast dalej pić Plusssza, zaczęłam pić skrzypokrzywę (1 kubek dziennie) oraz zażywać Calcium Pantothenicum - 4 tabletki dziennie :)

Co do nowości kosmetycznych, to z tych, co używam stricte na porost włosów, to olej khadi, maska drożdżowa Pervoe Reshenie oraz maska z ekstraktem z pomarańczy i papryczki chilli Love2Mix.

Moje pierwszowrażeniowe recenzje:
1) Olej Khadi to mój pierwszy olejek indyjski. I choć nie raz już czytałam o ich zapachach i nastawiałam się na nieciekawy smrodek, tak ten po prostu mnie zabija T_T 2h to max, ile mogę wytrzymać z tym olejem na włosach, bo smród aż mnie przyprawiał o ból głowy! Smrodek smrodkiem, ale czuć jego działanie - przyjemnie rozgrzewa skórę głowy :) więc myślę, że odór wybaczę, jeśli będzie naprawdę skuteczny!

2) Podobnie jak z khadi, również i przy tej masce Love2Mix odczuwałam ciepełko, pewnie dzięki papryczce chilli :) Jeśli chodzi o zapach, to nie jest perfumą, ale też nie przeszkadza. I bardziej można wyczuć pomarańczę, aniżeli papryczkę :P Maska posiada jeszcze jeden, genialny plus - IDEALNIE rozczesuje się po nim włosy! Dodatkowo są nawilżone, błyszczące, ale bez efektu "przyklapu", ulizania! Także pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne :)

3) W kategorii najładniejszego zapachu zdecydowanie wygrywa maska drożdżowa - pachnie ciasteczkami, albo jogurcikiem Danone o smaku biszkoptowym ;) Natomiast po użyciu tej maski nie było na włosach żadnego efektu wow, a nawet były troszeczkę splątane, a w czasie trzymania jej na włosach nie odczuwam żadnego mrowienia, czy ciepełka. Zobaczymy, może akurat słynna maska drożdżowa sprawdzi się na moich włosach :P

Mam nadzieję, że zaspokoiłam Waszą ciekawość, odnośnie tych kosmetyków :) I bardzo Was proszę, trzymajcie kciuki, aby to w końcu one pomogły mi na porost włosów! :)

6 komentarzy:

  1. Kochana mi zaczęły w końcu rosnąć włosy, ruszyło ! :) i to zasługa CP i skrzypokrzywy, wierz mi! Co chwilkę czytam o Love2mix i już mam ochotę kupić... :) jednak teraz zainwestowałam w coś innego, ale na razie nie zdradzę :D Chciałam dzisiaj zamieścić włosową aktualizację, ale zdjęcia wyszły nieostre... :( Może jutro mi się uda. Idę wypróbować metodę olejowania włosów na mokro. Buziaki :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie czytasz, ale o szamponie z pomarańczą i chilli, a nie o masce (no chyba, że tej z efektem laminowania) - próbowałam wygooglować jakieś recenzje o tej masce, ale ciężko było znaleźć... A że nie wierzę, że szampon może podziałać na porost, tylko coś, co się dłużej trzyma na włosach, to zakupiłam maskę :P
      Nie mogę się doczekać Twojej włosowej aktualizacji! I jestem strasznie ciekawa, co zakupiłaś :>

      Usuń
  2. Oo, ja z takich olejków używałam Sese i była fajna :)
    Nie wiem czy wiesz ale jak napiszesz np. pod moim postem i ja Ci odpowiem na niego, to nie dostajesz żadnego powiadomienia :| Jak mnie to irytuje ! :)
    Maskę Love2Mix muszę kiedyś kupić :) ostatnio kupiłam sobie na wypadanie włosów Green Pharmacy i jak nakładam ją na włosy to czuję mrowienie o.o muszę wybadać co to ma oznaczać :D Jakbyś gdzieś coś usłyszała, to byłabym wdzięczna jakbyś mi dała znać :) Szkoda, że Plusz się nie sprawdził:| a tak na przyśpieszenie porostu dobre jest picie drożdży (możliwe, że już Ci wspominałam)
    Odnośnie CP słyszałam wiele pozytywnych opinii i mam zamiar kiedyś spróbować a na razie poczekam na efekty u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coś można z tym zrobić, by zacząć dostawać takie powiadomienie?
      I co to za dokładnie Green Pharmacy? :)
      Mrowienia wg mnie nie powinnaś się obawiać - jeśli ono jest lekkie, to po prostu oznaka tego, że kosmetyk działa; poza tym, takie samo mrowienie odczuwałam, gdy używałam wcierki Joanna - Rzepa ;)
      Do drożdży może, może kiedyś się przekonam... Póki co, trzymam się tego CP i skrzypokrzywy, a potem zobaczymy ;)

      Usuń
  3. Nie można nic zrobić :| znaczy możesz poczytać sobie w necie np. o Disques i tam przychodzą Ci powiadomiena ale to musisz założyć konto, połączyćz blogiem itd.
    O odżywce więcej możesz poczytać tutaj: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=48848
    Nie obawiam się tego mrowienia, tylko mnie ono zastanawia, też go odczuwam czasem po wcierce Joanny ale tej odżywki producent nie zaleca stosować na skalp więc tak się zastanawiam jak ma zapobiec wypadaniu włosów skoro mam nie nakładać jej na czubek głowy ?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buu, to lipa :/ a z tym Disques, to za dużo zachodu, chyba na dzień dzisiejszy wolałabym nie kombinować..
      No rzeczywiście bez sensu xD Chyba po prostu nie można się sugerować producentem i nakładaj na skalp, jeśli czujesz te pozytywne działanie w postaci mrowienia ;)

      Usuń