Moi Drodzy!
Mam do Was ogromną prośbę: nie padnijcie, jak zobaczycie poniższe zdjęcia :) Piszę jak najbardziej serio!
Gwoli przypomnienia, zdj z poprzedniej aktualizacji:
"Włosy do podcięcia"... Zrobiłam to - podcięłam włosy do linii brody! Mają one teraz dokładnie 28 cm długości.
Mąż labidzi: "Gdzie Twoje włosy?!", a ja tęsknię za dawną długością; pocieszam się cały czas tym, że włosy odrosną. No bo odrosną :P A że w aktualnej długości zupełnie mi nie do twarzy, to nieważne - najważniejsze, że mój cel został ostatecznie osiągnięty - zapuściłam grzywkę i wyrównałam ją z resztą włosów <3 Czyli hulaj duszo, piekła nie ma, ZAPUSZCZAM i nic mnie przed tym nie powstrzyma! (no, chyba, że zobaczę przerzedzone/rozdwajające/kruszące/znajdujące się w złym stanie końce :P)
A przechodząc do meritum, oto aktualne zdjęcia moich obciętych i świeżo zacassiowanych Henną Irańską włosów:
Profilowe - z moim cudnym nochalem xD
Półprofil - zamiast tradycyjnego zdjęcia przodem
Tył nr 1
Tył nr 2 - bez flesza
Dawno nie miałam tak krótkich włosów... Ostatni raz, to chyba w maju 2012 roku, kiedy je ścięłam na boba - i wyglądały one tak:
Jakość moich włosów sprzed włosomaniactwa, a teraz jest nieporównywalna - ponieważ na powyższych zdj moje włosy były świeżo podcięte, oraz podmodelowane, więc się jeszcze jako tako prezentowały, ale pokażę Wam, jakie wcześniej za przeproszeniem g*wno miałam na głowie, a nie włosy!
Zdjęcie sprzed 3 lat - niedające się rozczesać suchulce, rozczwarzające się końce.. brrr!
Chwała włosomaniactwu. Chwała i wielkie podziękowania dla wszystkich blogerek-włosomaniaczek, począwszy od Anwen, na którą pierwszy raz trafiłam, przez Martusiowy Kuferek, która towarzyszy mi i mojemu blogowi od początku jego istnienia, oraz wszystkie inne blogi włosomaniaczek, które czytałam przez te 2 lata i wciąż czytam. Dzięki Wam jest nadzieja na to, że uda mi się zapuścić po raz pierwszy w życiu długie włosy! (dodam, że dla mnie długie, to już do łopatek)
Nawet nie wiecie, jak ja się cieszę, że zostałam włosomaniaczką! :)
Pozdrawiam Każdą z osobna :*
Ag90
Agatko Twoje włosy prezentują się po prostu wspaniale! Jesteś inspiracją i dowodem na to, że cienkie włosy mogą być piękne i zdrowe :) Długość to kwestia czasu, ale znając całą Twoją historię i to jak wszyscy mówili Ci całe życie przykre rzeczy na temat włosów to naprawdę - jestem pod ogromnym wrażeniem a i ciężko mi to ująć w słowa!!! :*
OdpowiedzUsuńOj jaka ogromna zmiana. Gratuluję! Zdrowe włosy to OGROMNE osiągnięcie! Włosy wyglądają przecudnie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze odwagi Kochana w calkowitym wyrownaniu dlugosci - mi tez takowa by sie przydala ;) Tak, jak pisza Dziewczyny, jestes mega inspiracja dla innych, zdrowe wlosy to jednak podstawa :) Teraz juz wiesz, co i jak, jak o nie dbac, wiec w zapuszczaniu nic Ci nie przeszkodzi :)! Urosna szybciutko i beda mega piekne, zreszta juz teraz sa :) Masz racje, wlosomaniaczy swiat nalezy wychwalac na maksa :) 3mam kciuki, zeby teraz klaczki rosly, jak na drozdzach :)! Udanego i slonecznego weekendu :*
OdpowiedzUsuńPamiętam moją radość po ciąży, kiedy obcięłam wszystkie włosy na równo, doskonale Cię rozumiem! Szkoda, że ja po drodze powydziwiałam i znów mam cieniowanie i dziury... ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Twoim zdrowym włosom mam ochotę na konkretne cięcie. :)
Śliczne. Zastanawiałam się nad podcięciem moich na prosto ale brak mi odwagi. Wiem że dużo by zyskały.Ech my cieńkowłose.
OdpowiedzUsuńŚwietna decyzja. Teraz wyglądają jeszcze lepiej, a niedługo odrosną :)
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi. Może się jeszcze okaże że wcale nie są takie cienkie jak Ci się całe życie wydawało. Trzymam kciuki za bezproblemowe zapuszczanie. Twoje włosy teraz wyglądają naprawdę pięknie!
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze ! Wyglądają teraz świetnie, zanim sie obejrzysz to odrosną :) Ja uważam ,że podcięcie to zawsze najlepsze wyjście, u mnie to było akurat prawie na jeża i w ciągu roku włosy dotarły do Twojej obecnej długości :) pozdrawiam buziaki
OdpowiedzUsuńo kurczę! niesamowita zmiana! ja chyba nie odważę się podciąć włosów aż tak, ostatnio zauważyłam, że są już za biust i wyglądają z przodu dobrze, niestety z tyłu czy z boku już nie prezentują się tak dobrze. trochę mnie denerwują, ale jednak długości mi szkoda. przemyślę to jeszcze kilka razy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i gratuluję osiągniętego celu! :)
Jakie piękne, zdrowe włosy! :* Ani się nie obejrzysz a już będziesz miała włosy do ramion i to całkowicie równej długości i co najważniejsze zdrowe ;)
OdpowiedzUsuńOdważna jesteś!:D Ja też zapuszczam, ale startowałam z znacznie większej długości :D
OdpowiedzUsuńWłoski wyglądają na zdrowe i zadowolone! :) Gratuluję osiągnięcia i odwagi. Są piękne, i wcale nie trzeba mieć 10 cm w obwodzie :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy i piękną długość :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że wrzuciłaś zdjęcia po hennie! Włosy takie lśniące i wyraźniejsze jakkolwiek to brzmi :).
Pięknie wyglądają, tak zdrowe i lśniące, jak z reklamy! Podziwiam, że zdobyłaś się na ten krok, na pewno nie była to łatwa decyzja, ale jest rewelacyjnie i widać ogromną różnicę w porównaniu z Twoimi włosami sprzed trzech lat. Także teraz już tylko zapuszczanie! :)
OdpowiedzUsuńSą teraz idealnie wyrównane, wyglądają pięknie :) Ja bym się chyba nie odważyła na takie cięcie, bo żal mi każdego centymetra.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zmiana w jakości włosów w trakcie włosomaniactwa jest ogromna.
Kochanie, wyglądają pięknie teraz, szybko odrosną, już teraz są pięknie nawilżone i zadbane, gładziutkie i lśniące, pomyśl jak będzie za jakiś czas :) Po "gó...ie" śladu ni ma ;) BRAWO !!!!! Inspirujesz :-*
OdpowiedzUsuńUrosna zanim sie obejrzysz, a wygladaja teraz zdrowo i pieknie :)
OdpowiedzUsuńJeju jak ja zazdroszczę Ci zapuszczonej grzywki. Ja swoją zapuszczam od mniej więcej roku, a dalej mi nie odrosła. Ciągle się wykrusza :((((
OdpowiedzUsuńZmiana jest duża, teraz masz takie gładziutkie te włosy :) Ja cierpliwie czekam aż odrosną moje naturalki.... Raczej nie będę podcinać większych ilości włosów.
OdpowiedzUsuńCięcie dobre. Włosy dobre. Marudzenie złe.
OdpowiedzUsuńW ogóle to dzieńdobry, po raz pierwszy się wpisuję chyba :)
Wszystkim bardzo bardzo dziekuję za przemiłe komentarze! :*
OdpowiedzUsuńPapużko, witaj - chyba rzeczywiście pierwszy raz skomentowałaś :)
Teraz są przepiękne. Zobaczysz, szybko odrosną i będziesz mega szczęśliwa, że je teraz skróciłaś :) Swoją drogą gratuluję podjęcia tak dobrej, a niełatwej decyzji o ścięciu.
OdpowiedzUsuńogromna zmiana! No i super, że udało Ci się "pozbyć" grzywki :)
OdpowiedzUsuń